piątek, 2 marca 2012

Dmitry Glukhovsky- Metro 2033

Myślę, że dobrym akcentem na tym blogu będzie pokazanie, po jakie książki ostatnio sięgnęłam. Lubię czytać i staram się znajdować na to coraz więcej czasu.

Ostatnią książką, którą czytałam było Metro 2033. Dmitry Glukhovski jest rosyjskim dziennikarzem i jego pierwsza powieść, z rodzaju fantastyki osiągnęła znakomity sukces i została opublikowana w ponad 20 krajach.
zdjęcie: empik.pl

A o to co mówi nam tylna okładka książki:

"Rok 2033. Świat w wyniku konfliktu atomowego został obrócony w stertę gruzu. Jednym z ostatnich – może ostatnim? – ze skupisk ludzkości pozostaje moskiewskie metro. Od ponad 20 lat ludzie, którzy ocaleli z piekła wojny, próbują uchronić co tylko się da z minionej przeszłości. Zamknięci w podziemnym świecie, w którym brakuje wszystkiego, a nade wszystko energii, skazani są na regres. Na powierzchni pojawiły się zmutowane pod wpływem promieniowania nowe gatunki i będąc lepiej przystosowanymi do życia w warunkach ciągłej radiacji zastąpiły człowieka. Zaczynają też przenikać do metra. Czas człowieka przeminął. Ale czy na pewno? Moskiewskie metro, dzięki swej unikalnej konstrukcji i stumetrowej głębokości, uratowało życie kilkunastu tysiącom moskwian, którzy nie zdają sobie sprawy, że najprawdopodobniej są ostatnim przyczółkiem ludzkości. Stworzyli tu swój własny świat. Pamięć o świeżym powietrzu, błękitnym niebie, trawie pod stopami stopniowo umiera. Na mrocznych stacjach, rozświetlanych światłami awaryjnymi i blaskiem ognisk, mieszkańcy próbują wieść życie zbliżone do tego sprzed katastrofy – tworzą mikropaństwa, których spoiwem może być ideologia, religia czy ochrona filtrów wodnych… Zawierają sojusze, toczą wojny. W bocznych tunelach uprawiają grzyby, hodują świnie i kury. Opał i potrzebne rzeczy dostarczają im stalkerzy, którzy wyprawiają się na powierzchnię. WOGN to wysunięta najbardziej na północ stacja metra, a zarazem przyczółek ludzkości. Mocna grupa kilkuset ludzi żyje tu połączona przyjaźnią. Była to jedna z najpiękniejszych stacji i wciąż pozostała bezpieczna. Jednak od pewnego czasu pojawiło się na niej śmiertelne niebezpieczeństwo. Artem – młody mężczyzna mieszkający na stacji WOGN – otrzymuje zadanie: musi przedostać się do serca moskiewskiego metra, do legendarnej stacji Polis, aby ostrzec wszystkich przed możliwością ostatecznej zagłady. W rękach Artema spoczywa nie tylko przyszłość jego stacji, ale być może i całej ocalałej ludzkości." (EMPIK)

Sama książka liczy 591 stron i czytałam ją dość długo, zważywszy, że dziennie poświęcałam na czytanie około godzinki, przed snem. Często trudno mi było się oderwać i czytałam trochę dłużej przez co się nie wyspałam :)

Akcja toczy się w podziemnym Moskiewskim metrze, po tym jak świat ogarnęła zagłada po nuklearnym wybuchu. Ludzie, by przetrwać kontynuują swoje życie w podziemnych tunelach i na stacjach. Fabuła opiera się na przygodach młodego Rosjanina, Artema, który musi przemierzyć długi odcinek metra by przekazać ważną wiadomość niejakiemu Młynarzowi i by przynieść pomoc na jego macierzystą stację. Bowiem w każdym tunelu czai się strach i niewyjaśnione dotąd niebezpieczeństwa, a stację nawiedzają zmutowane potwory.

Książkę czyta się lekko, akcja płynie dość płynnie. Przyznam jednak, że na początku szło mi ciężko. Nie mogłam się przekonać do tego typu fabuły, jednak w miarę czytania akcja się rozkręcała. Co sprawiało mi problem, to duża ilość postaci (ach te rosyjskie imiona i nazwiska!), których często nie mogłam zapamiętać oraz niezliczona ilość nazw stacji. Czytając tę książkę trzeba się skupić i zwracać uwagę na każdy szczegół. To często jest moim problemem bo zdarza mi się podczas czytania odpłynąć myślami i później musiałam wracac, bo nie wiedziałam o co chodzi ;)

Powieść ta ukazuje nam świat zniszczony przez człowieka. Zagłada, której dokonali ludzie zmusiła ich do zejścia do podziemi i życia jak szczury, bez możliwości wyjścia na powierzchnię. Człowiek już nie był na szczycie łańcucha pokarmowego, nagle stał się posiłkiem dla stworów, których ewolucja dostosowała do życia na napromieniowanej powierzchni.

Uważam, że książka jest godna polecenia. Warto po nią sięgnąć, jeżeli lubimy fantastykę. W kolejce na przeczytanie czeka na mnie również druga część, METRO 2034...

zdjęcie: empik.pl

1 komentarz:

  1. zapowiada sie ciekawie, moze tez do niej zagladne
    Zapraszam Camill.e

    OdpowiedzUsuń