poniedziałek, 5 marca 2012

Recenzja podkładu Guerlain Lingerie de Peau

W jednym z wcześniejszych postów [TU], pisałam o moim idealnym podkładzie, który odkryłam i przetestowałam. Mowa o Lingerie de Peau by Guerlain.


Co obiecuje nam producent? 
Lingerie ma stworzyć na skórze niedostrzegalna zasłonę doskonałości i dać jej zmysłowe uczucie komfortu, otulić ją w jedwabisty blask, który przechwytuje i odbija światło. Ultra-matujace proszek i pigmenty są splecione, aby pomóc udoskonalić teksturę skóry i nadać jej aksamitną miękkość. Niewidoczny na skórze, daje naturalne wykończenie i sprawia, ze cera jest idealna.
Lingerie zapowiada się na przebój wśród pokładów.
Cena: ok. 225zł / 30ml 

Do nabycia w Sephorze, Douglasie




Moja opinia:
Kocham ten podkład, w końcu znalazłam swój ideał. Na początek może zaznaczę, czego oczekuję od idealnego podkładu. Stawiam na naturalny makijaż, dlatego też mój idealny podkład musi stapiać się ze skórą, nie tworząc maski. Musi rozświetlać skórę i wyglądać naturalnie. Nie oczekuję dużego krycia ani matowienia- i nie będę obiecywać, ten podkład tego nie zapewnia. Krycie oceniam jako średnie. Nie matuje, natomiast nie powoduje świecenia się twarzy. Delikatnie rozświetla, ale nie zawiera w sobie żadnych drobinek.

Osoby, które szukają zmatowienia na cały dzień i stuprocentowego krycia nie będą z niego zadowolone i powinny sięgnąć po podkład o cięższej konsystencji. Ja cenię go za lekkość, naturalność i wspaniały rozświetlający efekt. Cera wygląda świeżo i promiennie. Ciężko będzie znaleźć lepszy kosmetyk :)



1 komentarz:

  1. widać, ze jest warty uwagi :) zapraszam do siebie na nowosc... camill.e

    OdpowiedzUsuń